Skarb z Siedlikowa
8 grudnia 2015 – koniec stycznia 2016
kuratorzy wystawy: Alicja Gałęzowska, Patrycja Silska
W Siedlikowie koło Ostrzeszowa odnaleziono w 1880 r. skarb złożony z kilkuset denarów rzymskich, sztabki srebra i biżuterii srebrnej. Skarb zasłynął nie tylko ze względu na zgromadzone bogactwo i unikatowe znaleziska, ale także niezwykłe miejsce, w którym go zdeponowano. Była to wyjątkowo duża kotlinka pieca dymarskiego. Na relikty pieców dymarskich natrafiono w kilkunastu miejscowościach powiatu ostrzeszowskiego podczas prowadzonej wówczas eksploatacji starożytnego żużla, wywożonego do huty w Chorzowie. Ujawnione intensywne pozostałości starożytnego hutnictwa żelaza wzbudziły nie mniejsze zainteresowanie u starożytników i okolicznych właścicieli ziemskich niż sam skarb. Rewelacje te natychmiast zamieszczono w prasie codziennej i literaturze naukowej. Na podstawie XIX-wiecznych wzmianek jak i archiwaliów archeologicznych można na nowo spojrzeć na znalezisko siedlikowskie, zwłaszcza w aspekcie sposobu zabezpieczenia depozytu, rodzaju pieca dymarskiego i typów odkrytych denarów rzymskich.
Depozyt z Siedlikowa zawierający ok. 400 monet srebrnych należy do skarbów denarów z najmłodszymi monetami emitowanymi w pierwszych latach panowania Septymiusza Sewera (193-211), licznie odkrywanych na obszarze europejskiego Barbaricum. Monety ze skarbu przepadły. Do niedawna dostępne były bardzo ogólne określenia 24 denarów i barbarzyńskiego naśladownictwa denara rzymskiego. Zapomniano o publikowanych opisach 11 monet nabytych od osób zatrudnionych przy kopaniu żużla przez artystę malarza, Jana Dutkiewicza. Pozwalają one na rozpoznanie kilku typów denarów i właśnie na naszej wystawie po raz pierwszy można zobaczyć jak wyglądało parę monet ze skarbu z Siedlikowa.
Na wystawie prezentowane są także niemonetarne srebrne komponenty skarbu przechowywane w zbiorach Muzeum Archeologicznego w Poznaniu: jedyne znane z ziem polskich znalezisko sztabki srebra, typowa dla okresu wędrówek ludów masywna rama sprzączki do pasa oraz para okazałych, blaszanych zapinek z częściową pozłotą, zdobionych ornamentem stempelkowym, m.in. charakterystycznymi migdałowatymi odbiciami puncy, stosowanymi w zdobnictwie przedmiotów metalowych na rozległych obszarach Europy w pierwszej połowie V w. W skład skarbu wchodził ponadto zaginiony jeszcze w XIX w. wisiorek-amulet lunulowaty zawieszony na końcu łańcuszka.
Obecność starych monet rzymskich w skarbach z okresu wędrówek ludów świadczy o długim pozostawaniu w użyciu denarów z I i II w. Mogły być one od dawna przechowywane lub gromadzone w ówczesnych rodzinach arystokratycznych. Dłuższy okres kumulacji podobnych skarbów dokumentują również dwie zapinki o zróżnicowanej chronologii, wchodzące w skład depozytu z pierwszej połowy V w., odkrytego w okolicy Kalisza.
Dawniej sądzono, że skarby ukryto w niespokojnych czasach. Obecnie przeważa pogląd, że trafiały do ziemi w charakterze ofiar i miało to związek z wyobrażeniami eschatologicznymi. Do depozytów dodawano bowiem cenną biżuterię, głównie kobiecą (zwłaszcza okazałe zapinki), stanowiącą także istotny element wyposażenia grobów elit barbarzyńskich ze schyłku starożytności. Ofiary te przypuszczalnie miały zyskać przychylność bóstw i zapewnić elitom wysoki status jak i standard życia na drugim świecie.
Skarb z Siedlikowa, fot. mgr Patrycja Silska (MAP)