Łukasz III Górka herbu Łodzia, syn Andrzeja I Górki i Barbary z Kurozwęckich, urodzony około 1533, zmarł 23 stycznia 1573.
Jego nauczycielami byli Jan z Koźmina i Eustachy Trepka. Swoją działalność na niwie publicznej rozpoczął, wraz z sekretarzem Mateuszem Poleyem, od starań o uruchomienie żeglugi na Warcie. Ten problem sprawił, że utrzymywał bliskie stosunki z książętami pomorskimi oraz margrabią Janem z Koźmina oraz elektorem brandemburskim, który ustąpił w tej kwestii (prawdopodobnie dlatego, że był zadłużony u Górków).
W 1554 Łukasz III otrzymał kasztelanię, a rok później urząd wojewody brzeskiego. W Poznaniu podejmował u siebie Zofię Jagiellonką udającą się do przyszłego męża – księcia Brunszwiku. Na prośbę przyjaciela rodu, księcia Albrechta Hohenzollerna, wyekwipował i posłał do Inflant oddział 150 kopijników. W 1558 został wojewodą łęczyckim, w 1563 kaliskim, a w 1565 poznańskim. Jesienią 1570 poseł do niektorych z książąt niemieckich, później, podczas bezkrólewia na zjeździe w Łowiczu w 1572 opowiedział się za wydaleniem Commendoniego, jako zwolennika Habsburgów. Nie zdołał do tego przekonać jednak szlachty ani na zwołanym przez siebie sejmiku w Środzie Wielkopolskiej ani na zjeździe senatorów wielkopolskich w Radziejowie, ani też na zjeździe całej szlachty wielkopolskiej w Kole.
Początkowo był bratem czeskim. W 1553 wdarł się na poznański ratusz z grupką szlachty odbijając skazanych przez sąd biskupi na śmierć dwóch współbraci. Został jednak usunięty ze zboru (ok. 1563) za rozpustę, po tym wydarzeniu przystał do luteran zostając przywódcą tej grupy wyznaniowej w Wielkopolsce. Odebrał on tzw. „czynsze wrocławskie” nadane kościołowi katolickiemu przez swojego dziadka Łukasza II. Następnie wypędził bernardynów z Sierakowa, a kolegiaty w Kórniku i Szamotulach zmienił na luterańskie zbory. W swoim poznańskim pałacu w 1563 również umieścił zbór luteranski, a także organizował synody luteran i braci czeskich w 1560, 1566, 1567, 1568 oraz 1580. Mimo wszystko Hozjusz liczył, że dzięki bliskim kontaktom Łukasza III z poznańskimi jezuitami uda się przekonać magnata do powrotu na łono kościoła katolickiego. Te liczne kontakty opiekuna prostestantów z duchowieństwem katolickiem sprawiły, że po jegi śmierci krążyła wręcz pogłoska, że konając wołał katolickiego księdza, którego niedopuściło do jego łoża najbliższe otoczenie magnata. Gdy kapituła poznańskiej katedry nie wyraziła zgody na pochówek w rodzinnym grobowcu znajdującym się w jednej z katedralnych kaplic, jego bracia Andrzej II i Stanisław usiłowali wedrzeć się z trumną do kościoła siłą, lecz zostali odparci. Ostatecznie spoczął w Szamotułach, skąd później przeniesiono go do Kórnika, gdzie spoczywa do dziś. Jego żoną była Halszka (Elżbieta) z Ostroroga.