2/6/2015

Na powierzchni rynku – XXI wiek, a nieco ponad półtora metra niżej – przyglądamy się w naszym wykopie archeologicznym już XIV-wiecznym reliktom. Podobnie jak powyżej tak i u nas sporo się dzieje. Jest na przykład pracownica szewska (odkryliśmy kilkaset ścinek skórzanych i rzemieni, z których możemy niemal poskładać buty sprzed 500 lat). To ważne odkrycie – pokazuje, że rynek nie pełnił tylko tak oczywistej dla nas funkcji handlowej, ale również mieściły się tu pracownie, zapewne zakład szewski był jedną z wielu.

Są też inne interesujące zabytki z okresu późnego średniowiecza – podkowy, groty strzał, sierp i prześliczny, wykonany z cyny krzyżyk, który zdobił szyję mieszczanki (a może mieszczanina?). Jest też inna niemniej ciekawa kategoria znalezisk, zwana przez archeologów „ekofaktami”, czyli znaleziska organiczne (i nieorganiczne, ale pochodzenia naturalnego). Wiemy, że średniowieczni mieszkańcy Poznania dosłownie pałaszowali na rynku owoce (sporo pestek – taki odpowiednik XXI – wiecznych batoników), podjadali orzechy laskowe (te, które wypadły im z rąk trafiły na nas!), na obiad kupowali ryby (odkryliśmy sporo łusek i ości). Jakie były to ryby i owoce? Czekamy na analizy specjalistów. Jak tylko się dowiemy – damy znać! 
 

 Późnośredniowieczny krzyżyk, fot. K. Zisopulu-Bleja/Muzeum Archeologiczne w Poznaniu

W czasie wykopalisk odkryliśmy setki fragmentów skór – to pozostałości po zakładzie szewskim z okresu średniowiecza, fot. K. Zisopulu-Bleja/Muzeum Archeologiczne w Poznaniu

Mamy sporo fanów! 🙂 fot. K. Zisopulu-Bleja/Muzeum Archeologiczne w Poznaniu

WPISY Z POPRZEDNICH DNI: